|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:05, 21 Cze 2009 Temat postu: "Na obcej ziemi 1944" 20. 06. 2009 Warszawa |
|
|
Z niecierpliwością czekałem na oierwsze fotki naszej grupy i wreszcie się doczekałem. Dopiero po zobaczeniu tych zdjęć tak na prawdę uświadomiłem sobie co straciłem. Wyglądacie morowo!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez piekarz24 dnia Nie 13:06, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:11, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Carrier wyglądał na prawde koshernie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kosynier
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:20, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Czesc ,
Twoje fotki wyciskaja mi slinke z ustu , czy masz ich wiecej ???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:37, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Carrier rządzi, najeździłem się co niemiara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:39, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
To nie moje fotki tylko z neta. [link widoczny dla zalogowanych]
Ja niestety nie mogłem być na tej imprezie:/
Szkoda że nie ma zdjęć poświęconych rekonstrukcji działań 1.D.Panc która też tam się odbyła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez piekarz24 dnia Nie 15:41, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Topor
GRH "BREDA"
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:54, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Impreza "Na obcej ziemi" była dla nas pierwszą okazją do spotkania się w szerszym ,chociaż niepełnym gronie. Niestety zabrakło Olka. Na teren zlotu dostaliśmy się przed godziną 10. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że obszar na którym będą odbywać się inscenizacje jest zbyt duży, szczęśliwie było to tylko złudzenie. 1 z 3 rekonstrukcji, przedstawiająca działania 3 Dywizji Strzelców Karpackich w ramach walk o Ankonę miała się rozpocząć o godzinie 13, natomiast właściwą dla nas inscenizację odnoszącą się do dokonań 1 DPanc planowano na 14. Ostatnim punktem programu było przedstawienie fragmentu walk w ramach operacji "Market Garden". Mała liczba rekonstruktorów po stronie polskiej, duża zaś po stronie niemieckiej sprawiła , że zostaliśmy poproszeni o wzięcie udziału już w pierwszej potyczce. Aby sprawiedliwości stało się zadość, oręże polskie zagórowało nad niemieckim Adam i Ja wstąpiliśmy w szeregi Karpatczyków
Poza 10 minutowym przestojem między pierwszym a kolejnymi etapami inscenizacji, wszystko przebiegło wartko i ciekawie. szczegóły trudno mi przytoczyć bo skupiliśmy się z Adamem bez reszty na obsłudze moździerza, ulokowanego przy osłaniającym nas carriersie.
Koniec inscenizacji był początkiem krótkiej przerwy na pobranie broni i doprowadzenie się do pełnej gotowości bojowej. Bardzo przyjemnym zaskoczeniem był dostatek broni hukowej oraz amunicji. Każdy z rekonstruktorów 1 DPanc otrzymał po egzemplarzu ( enfieldy, steny). W przypadku rekonstruktorów jednostek niemieckich było ciut gorzej, ze względu na liczniejsza reprezentację, ale tutaj też nie było powodów do narzekań ( mg 42, mp 40-stki, mausery). Z bardzo ciekawym scenariuszem (podziękowania dla pomysłodawcy) inscenizacji zostaliśmy zaznajomieni już wcześniej, to samo tyczy się obsługi broni, czego dokonał Tadek. tak przygotowani wymaszerowaliśmy na pole bitwy. Stroną polską czyli Nami i GRH Krwawe Koszule (pozdrowienia) dowodził Tadek. 1 etap inscenizacji polegał na wykonaniu natarcia na linie okopów, zajmowanych przez rekonstruktorów jednostek niemieckich. Towarzyszący nam carriers wraz z załogą został szybko zneutralizowany. Z tego co słyszałem 1 okop został zdobyty w sposób bardzo widowiskowy przez Adama Guza i Łukasza. Po wyparciu przeciwnika, którego niedobitki zrejterowały do lasu, zaczęliśmy przekopywać przedpiersia na kierunek z którego spodziewaliśmy się kontrnatarcia.
Przypuszczenia się sprawdziły Przegrupowany ,silny liczebnie, wróg zaczął nacierać, położywszy uprzednio zasłonę dymną. Po stracie pierwszego okopu, którego bohatersko bronili Adam Guz i Łukasz z odsieczą nadjechał Sherman. Obrzucani granatami zostaliśmy zmuszeniu do wycofania się na pozycje początkowe i znalezienia osłony za czołgiem.
Silnie przetrzebiony wróg nadal atakował, jednak nie był już w stanie przeforsować szybko zaimprowizowanej obrony. Mimo ofiarnej postawy jednego z "Niemców", który kosztem własnego życia zdołał położyć minę pod gąsienicę Shermana, kontrnatarcie zostało odparte.
Ku przestrodze piszę o incydencie, który miał miejsce w pierwszym etapie inscenizacji. Jeden z rekonstruktorów "niemieckich", znajdujący się w okopie, zachował się nieodpowiedzialnie, rzucając petardę ,obudowana na stielhandgranate, "na ślepo", przed siebie. pech chciał, że spadło to pode mnie. Szczerze mówiąc wtedy myślałem, że to jakiś kawał ziemi i nie ruszyłbym się z miejsca, gdyby nie przytomny okrzyk Tadka "granat". Na szczęście zdążyłem się przeturlać i petarda wybuchła jakiś metr od mojej twarzy. Skończyło się na lekkich poranieniach twarzy i rąk.
Ocena imprezy jest, jak najbardziej pozytywna.
Chciałbym podziękować Organizatorom, kolegom z Grup po obu stronach ,a w szczególności Panu Krzysztofowi Guzowi i Jego Żonie za okazaną pomoc i uprzejmość. Mam nadzieję, że impreza będzie miała charakter cykliczny i spotkamy się tam w pełnym składzie za rok.
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Topor
GRH "BREDA"
Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:24, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
chyba maszerowanie weszlo nam w krew,bo szlismy tak zupelnie nieswiadomie:)
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Topor dnia Nie 17:25, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
1831
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cezar
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 0:33, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cześć Wam!
Dopiero teraz wróciłem do domu, więc zdjęcia będą jutro wrzucone na Picasę, filmy z YT są moje, zdążyłem je na szybko wrzucić podczas błyskawicznej przebierki z PSZa na Powstańca Warszawskiego i pędzeniem na ślub kumpla Inny kolega zrobił 4 giga zdjęć z całej imprezy, a drugi ponagrywał każdy epizod na kamerkę. Jak tylko powyższe pozycje wpadną do mojej kolekcji od razu je wrzucę
Topor, na fotce to tak tragicznie nie wygląda. Chłopaki powiedzieli że jesteście przy sanitarce, ale jak moja rodzicielka powiedziała, że "wyglądało to poważnie" i że "całe przedramię i kawałek policzka" Ci poparzyło, to się kurde zmartwiłem. Ale cieszę się że wszystko ok
Fajnie było Was w końcu poznać No i oby więcej takich imprez :]
I dzięki wielkie Piekarz za film, jutro go obejrzę
Edit:
Zdjęcia koleżanki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do Carriersa, bomba!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cezar dnia Pon 0:51, 22 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
1831
Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 1:00, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cezar napisał: |
Zdjęcia koleżanki |
widac to najlepsze:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:33, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Co by nie mówić sprawa z Andrzejem zakończyła się nienajgorzej, choć skutki tego wydarzenia mogły być o wiele powarzniejsze, łącznie z dość częstą w takich przypadkach utratą wzroku. Nie chodzi mi o bicie piany ale organizator dał dupy jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa:
po 1 - z tego co wiem miejsca z pirotechniką nie były odgraniczone taśmami - na większości rekonstrukcji pirotechnika skumulowana jest w paru miejscach i ograniczona ułożoną na ziemi taśmą z zapewnieniem odpowiedniej strefy "buforowej" - taśmę widać praktycznie tylko z bliska a rekonstruktorzy wiedzą gdzie nie można włazić. Pomysł ze znakowaniem tylko ładunków jest moim zdaniem niebezpieczny.
po 2 - jasno określane reguły co do wykorzystania własnej pirotechniki czyli petard , i to nie teak że się rekonstruktorzy dogadają "tylko uważajcie" lecz powinna być odprawa na której przywiązuje się wagę głównie do kwestii bezpieczeństwa. Najlepiej moim zdaniem jest wyznaczenie stref ograniczonych taśmą (mogą pokrywać się ze strefami pirotechniki) gdzie wszyscy rekonstruktorzy rzucają petardy. Wydaje mi się że powinno być ograniczenie co do wielkości używanych petard. Mam nadzieje że nikogo nigdy nie poniesie i nie będzie rzucał petard wielkości granatów choć nigdy nie wiadomo co komu do głowy przyjdzie....
po 3 - jeżeli zdarzy się już wypadek lub przesłanka do wypadku, a to co się zdarzyło andrzejowi zakwalifikowałbym do tej 1 grupy powinno być to omówione na odprawie po zakończeniu imprezy z udziałem wszystkich uczestników. Tak jak w lotnictwie - zdarzy się wypadek to jest omawiany we wszystkich aeroklubach po to by wyciągnąć wnioski i ewentualnie wprowadzić procedury mające na celu wyeliminowanie sytuacji niebezpiecznych.
po 4 - to mój pomysł, aby odprawy w sprawie bezpieczeństwa przed i po rekonstrukcji były obligatoryjne dla wszystkich a nie tylko dla dowódców, a grupa która w nich nie uczestniczyła nie ma wstępu na pole bitwy.
po 5 - silne egzekwowanie w/w punktów, restrykcje włącznie z zakazem uczestnictwa w rekonstrukcji w przypadku drastycznej głupoty rekonstruktora/grupy.
po 6- jak widzimy trzeba ludzi uczulać na kwestie bezpieczeństwa do znudzenia, co impreze, a nawet co potyczke w każdej rekonstrukcji. Należy to przede wszystkim do organizatora następnie do dowódców grup i starszyk doświadczeniem kolegów.
Nie można bagatelizować kwestii bezpieczeństwa także tej sytuacji. Aby rekonstrukcja na Targówku odbyła się za rok i w ko0lejnych latach trzeba wyciągnąć wnioski i pamiętać że poważniejszy wypadek może zakończyć tak ładnie zapowaidającą się kariere wielu imprez
P.S.
Zdjęcia fajne:)
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:00, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomek
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 13:47, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem takie zdarzenie, jakie widzieliśmy w sobotę jest wliczone w to hobby. Nie poruszam tu kwestii dużych ładunków pirotechnicznych a granatów i broni hukowej. Ja przez rekonstrukcję jestem półgłuchy na lewe ucho. Powód kontuzji jest ten sam, co w wyżej wymienionym przypadku:
a) czynnik losowy (wiatr, nierówność terenu, pozycja rzucającego i jego sprawność)
b) umiejętności uczestników:
- czy każdy kto bierze broń hukową przeszedł przeszkolenie na strzelnicy, oddał powiedzmy 100 strzałów bronią ostrą i zna zagrożenie wynikające z broni hukowej.
- czy zna polowe zasady poruszania się, pozycji strzelców wobec siebie, położenia broni w marszu/biegu i jej ładowania.
Wypadek z granatem zdarza się co jakiś czas, za dużo wektorów biega po polu by wykluczyć taką możliwość.
Dużo groźniejsze moim zdaniem jest mówiąc wprost strzelanie nad uchem. Doświadczeni rekonstruktorzy często oglądają się na rekonstrukcji za siebie bardziej niż za wrogiem.
Cytat: | po 2 - jasno określane reguły co do wykorzystania własnej pirotechniki czyli petard , i to nie teak że się rekonstruktorzy dogadają "tylko uważajcie" lecz powinna być odprawa na której przywiązuje się wagę głównie do kwestii bezpieczeństwa. Najlepiej moim zdaniem jest wyznaczenie stref ograniczonych taśmą (mogą pokrywać się ze strefami pirotechniki) gdzie wszyscy rekonstruktorzy rzucają petardy. Wydaje mi się że powinno być ograniczenie co do wielkości używanych petard. Mam nadzieje że nikogo nigdy nie poniesie i nie będzie rzucał petard wielkości granatów choć nigdy nie wiadomo co komu do głowy przyjdzie.... |
Zgoda, że używanie granatów bez wiedzy/koordynacji organizatorów może nieść przykre niespodzianki. Dobrze by było wiedzieć przed akcją że takowe będą.
Natomiast na ostatnich inscenizacjach Powstania było przygotowane ok 300 granatów z petard Achtung - największych jakie tylko się nadają - stylizowanych na granaty trzonkowe i sidolówki. Tak więc duże zabawki są i będą stosowane, o bezpieczeństwie decyduje wyszkolenie, rozwaga i umiejętności. I niestety również łut szczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
piekarz24
GRH "BREDA"
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:05, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Moim zdaniem takie zdarzenie, jakie widzieliśmy w sobotę jest wliczone w to hobby. |
- dopóki komóś nie urwie palca lub ktoś nie straci oczu...
Zasady że tak to ujmę BHP muszą stać na 1!!!! miejscu Ja wiem że jest ryzyko jest zabawa dla niektórych, ja wiem że jest fajnie i wogóle, ale to nie jest tak że jade na impreze i nie wiem czy wróce cały. Jadąc na rekonstrukcje oczekuje że podstawowe zasady bezpieczeństwa a do takich należy m.in. wytyczenie stref niebezpiecznych gdzie jest pirotechnika i gdzie rzuca się petardy będą przez organizatora zapewnione. I nie podlega to dyskuji moim zdaniem.
Nie zrozumcie mnie żle. Impreza była super z tego co widze na zdjeciach i słysze z relacji, i fajnie by było żeby jej poziom był z roku na rok lepszy. A temat berzpieczeństwa jest tematem podstawowym i MUSI PO PROSTU MUSI BYĆ CZĘSTO PORUSZANY bo często nim się zapomina I POPADA SIĘ W RUTYNĘ, a my drodzy mili bawimy się zabawkami któreymi można na prawdę sie uszkodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cezar
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 15:03, 22 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Są zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych]
Co do powyższej dyskusji. U nas na Powstaniach często jedynymi informacjami dla nas że akurat tu w tym miejscu znajdują się ładunki, są np. wkopane w te miejsca gałązki z liśćmi albo niewielkie kopczyki ziemi. Z tą różnicą, że przed inscenizacją te obszary są ogrodzone taśmą i robiąc te 3-4 próby zapamiętujemy gdzie mamy się nie pchać. Co do granatów to wiadomo, że to już zależy od rzucającego. Pamiętam, że oglądając film z zeszłorocznej inscenizacji zauważyłem jak rzucony przez Niemca granat (jak Tomek pisał - achtung) upadł jednemu z zabitych Polaków na brzuch. Szczęściem chłopak zareagował błyskawicznie odrzucając go tam gdzie nikogo nie było. Wiadomo, że takimi rzeczami nie rzuca się na ślepo i nie rzuca się innym pod nogi. Z bronią jest podobnie, pamiętam jak mi raz ktoś gruchnął parabelką tuż przy uchu, to nie dość, że mi się zrobiło ciemno przed oczami to jeszcze przez dwa tygodnie mi w nim dzwoniło.
No niestety, nie da się wyeliminować całkowicie nierozwagi niektórych rekonstruktorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|